Rozważania na I sobotę miesiąca

 Pierwsza Sobota kwietnia 2025r. (05.04.2025)

Propozycja medytacji i rozważań do tajemnic różańcowych.

Bądź pozdrowiony, Panie Jezu, ukryty w Najświętszym Sakramencie. Bądź pozdrowiona Maryjo, Matko Boża Bolesna! Bądź pozdrowiona Pani i Królowo nasza! Oto jesteśmy, aby wypełnić Twoją prośbę z Objawień Fatimskich. Pomódlmy się modlitwą  Anioła z Fatimy:

O Boże mój, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie i miłuję Ciebie. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, Tobie nie ufają i Ciebie nie miłują. Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty. W najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję i ofiaruję Tobie Przenajdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa obecnego na ołtarzach całego świata jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi jest On obrażany. Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca, i przez przyczynę Niepokalanego Serca Maryi proszę Cię o łaskę nawrócenia biednych grzeszników.

­­­­­­­­­­­­­­­­­­

Panie Jezu, z wielką pokorą i radością zbliżamy się do Ciebie, wielbimy Twój majestat, skryty w białej Hostii. Pomóż naszej wierze, ożyw w nas nadzieję, rozpal naszą miłość. Pragniemy wpatrywać się w Ciebie z Maryją, Twą Najświętszą Matką. W Roku Jubileuszowym, jako „pielgrzymi nadziei”, staramy się za przykładem Maryi rozważać w sercu wszystko, co dotyczy Ciebie Panie Jezu. Ona szła przez życie w pielgrzymce wiary, która dała Jej siły do pełnego zaufania Bogu. My również, poznając przez wiarę kim jesteś Jezu, w Tobie pokładamy nadzieję. Wyrazem tego jest nasz udział w Eucharystii, a także różańcowa medytacja i modlitwa.

 Dziś w pierwszą sobotę piątego z kolei miesiąca we wspólnej modlitwie pragniemy szczególnie  wynagradzać za bluźnierstwa, które znieważają Maryję w Jej świętych wizerunkach i za wszystkie grzechy, które ranią Jej Niepokalane Serce. Matko Boża chcemy uwielbiać Cię w każdym Twoim wizerunku. Panie Boże dziękujemy za nieustanną obecność pośród nas Maryi i za Jej matczyną opiekę nad nami.

Wzbudźmy w sobie intencję wynagradzającą Niepokalanemu Sercu Maryi za te grzechy i bluźnierstwa rozważając drugą i trzecią tajemnicę bolesną: Biczowanie i Cierniem

ukoronowanie.

Maryjo, Pani różańcowa! Jakże jestem Ci wdzięczny, że dzięki tajemnicom bolesnym mogę tak często wpatrywać się w biczowanie i cierniem ukoronowanie Twego Syna. Kiedy na Jezusowe katusze patrzę przez pryzmat Twego Niepokalanego Serca, to widzę w nich pobudkę do lęku i do miłości; do nadziei i do współczucia… Strach mnie ogarnia, gdy pomyślę, jak straszne muszą być moje grzechy, skoro tak wielką karę wziął za mnie na siebie Twój Syn! Jednak kiedy, dzięki Twej

obecności, Maryjo, zaczynam rozumieć, że wycierpiał to ze względu na mnie, to już wiem, że przyczyną tajemnic bolesnych jest wyłącznie miłość, czyli Boska troska i czułość wobec mnie, która ma przebudzić we mnie odważne pragnienie miłowania, jakie nie zna granic. Kiedy widzę Twego Syna związanego jak niewolnika i biczowanego, wtedy rozumiem, że zdecydował się

On na to, żebym ja był uwolniony z więzów grzechu i żeby Jego krew obmyła mnie z zastarzałych brudów. Jakiż może być mój dar za takie dobrodziejstwa? Tylko dziecięca wdzięczność biedaka, który nic własnego nie ma, który na nic nie zasłużył, a wszystko za darmo otrzymał! Pomóż mi, Matko najdroższa, chronić w sercu uczucie wdzięczności, aby inne myśli i pokusy światowe nie zatruły mojego myślenia! Już nieraz doświadczyłem, że rozważanie biczowania i wyszydzenia

Twojego Syna pomogło mi bez buntu znieść najtrudniejsze chwile. Pamięć o męce Zbawiciela

pozwalała mi wtedy uczestniczyć w cierpliwości Mistrza i nie miało już większego znaczenia, czy jestem karcony sprawiedliwie, czy niesprawiedliwie! Za każdym razem okazywało się, że liczy się to, czy przez cierpliwość i pokorę stanę się trochę bardziej podobny do Jezusa. Kiedy poganin Piłat zobaczył to, co z Mistrzem zrobili rzymscy szafarze okrucieństwa, wtedy wypowiedział najważniejsze słowa swego życia: „Oto Człowiek!”. Jak to często bywa, namiestnik nie rozumiał wtedy wagi swych słów, które w istocie są Ewangelią według Piłata, gdyż zawierają Dobrą Nowinę. Słowa „Oto Człowiek!” dają mi pewność, że zewnętrzne cierpienia wcale nie muszą mnie zniszczyć, że Boska cierpliwość i ludzka pokora, jakimi chce obdarować mnie Jezus, są

 w stanie uratować moją godność wobec prześladowców, których niespotykana, iście diabelska

kreatywność nie była w stanie zniszczyć Jego niewinności i godności. Gdy słyszę „Oto Człowiek!”, to wraz ze wszystkimi pogardzanymi i wyszydzonymi tego świata czuję się pocieszony, skoro Bóg-Człowiek w takiej właśnie postaci chciał być objawiony światu na schodach pałacu. Gdy patrzę na pełnego godności i cierpienia Syna Człowieczego, to widzę, że zamiast królewskiego berła trzyma

w ręku wątłą trzcinę i już wiem, że ta zmizerowana roślinka to ja, którym On nigdy nie wzgardzi…

                                                                                           Źródło: Źródło: https://rozaniec.eu/tag/pierwszosobotnie-rozmyslanie/o.dr Andrzej Bielat OP

https://zr.diecezja.pl

Akt osobistego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi

O Serce Niepokalane! W zjednoczeniu z Sercem Jezusa, Twojego Najmilszego Syna, poświęcam i oddaję się Tobie całkowicie i bez zastrzeżeń, wołając: O Serce Maryi, cały należę do Ciebie i wszystko, co posiadam, jest Twoje. Twojemu Niepokalanemu Sercu poświęcam życie moje i całą działalność moją, zmysły i władze, dobra duchowe i doczesne, przyrodzone i nadprzyrodzone, zewnętrzne i wewnętrzne, przemijające i trwałe, moją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość – bez zastrzeżeń – mój czas, życie, wieczność, niebo, serce moje, ciało, duszę, osobę i w ogóle całą moją istotę – wszystko!

O Serce gorejące Bożą miłością, zdaję się zupełnie na Ciebie i powierzam się Tobie. Bądź moim światłem i siłą, moim oparciem i pomocą, odpoczynkiem i schronieniem, radością i życiem, moim orędownikiem i moim wszystkim po Najświętszym Sercu Jezusa, mojego Króla i Oblubieńca. Amen.

Modlitwa przed Różańcem

Królowo Różańca Świętego. Oto klękamy do modlitwy, by w pierwszą sobotę odmówić różaniec, o który prosiłaś. Chcemy przez niego zadośćuczynić za grzechy swoje, naszych bliskich, naszej Ojczyzny i całego świata. Pragniemy modlić się szczególnie za tych, którzy najdalej odeszli od Boga i najbardziej potrzebują Jego miłosierdzia. Wspomóż nas, abyśmy pamiętali o tej intencji wyznaczonej przez Ciebie. Pomóż nam wynagradzać naszym różańcem cierpienia Twego Niepokalanego Serca i Najświętszego Serca Jezusowego.

Tajemnica pierwsza: Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu.

„Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Mt 26,40-41). Te słowa Jezus kieruje również do nas. Odpowiadając na nie, czuwajmy i módlmy się. W Nim, Zbawicielu świata, jest nasza nadzieja.

Tajemnica druga: Biczowanie Pana Jezusa.

„Zawołali wszyscy: «Na krzyż z Nim!… Krew Jego na nas i na dzieci nasze». Wówczas Piłat kazał Jezusa ubiczować” (por. Mt 27,22.25-26). Jakże często również my zadajemy Jezusowi ból. Każdy nasz grzech i każdy brak miłości to kolejne smagnięcie biczem. Nie tracimy jednak nadziei na przebaczenie, które podnosi nas z upadku i daje siły do zmiany życia.

Tajemnica trzecia: Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa.

„Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: «Witaj, Królu Żydowski!»” (Mt 26,27-29). Jako wynagrodzenie za szydercze słowa, wypowiadane przez żołnierzy, chcemy wyznawać wiarę i miłość: „Witaj, nasz Panie i Zbawicielu. Tobie ufamy i w Tobie pokładamy nadzieję”.

Tajemnica czwarta: Niesienie krzyża.

„A szło za Nim mnóstwo kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!” (Łk 23,27-28). Rytualne łzy nie wystarczą. Nadzieją dla grzesznika są łzy prawdziwej skruchy i szczerego żalu za grzechy, a także łzy radości z przebaczenia grzechów.

Tajemnica piąta: Śmierć Pana Jezusa na krzyżu.

„Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?»”  (por. Mt 27,46). Nawet Bóg – Człowiek doświadczył w cierpieniu samotności. Jakże trudna jest samotność. Jednak właśnie wtedy, pośrodku cierpienia, szatan został pokonany, grzech został przebaczony, a człowiek odzyskał nadzieję życia wiecznego.